Program Nauczania


Autorzy nie ponoszą odpowiedzialności za samodzielne próby wykonywania powyżej opisanych elementów techniki jazdy. Poniższy Program Nauczania nie jest całościową publikacją dotyczącą nauki jazdy na snowboardzie. To jedynie opis schematu według którego poprowadzą Was nasi instruktorzy.

Zamieszczony poniżej Program Nauczania jest opisem schematu który uważamy za najlepszy, aby jak najszybciej zacząć jeździć na krawędzi, gdyż to jest podstawowa technika poruszania się na desce. Nartach i skwalu oczywiście też...
Wiadomo, że większość porówna to do programu "zrzeszenia wszystkich instruktorów". Zapytacie gdzie są skręty ślizgowe NW? gdzie skręt cięty WN? gdzie śmig? itd itd itd. Odpowiemy wam. "Po co to?" Oczywiście że można mnożyć pewne elementy, robić z nich techniki same w sobie i w ten sposób przeciągać szkolenie, tylko po co? Nie jesteśmy szkółką której celem jest uzależnienie was od siebie a następnie ograbienie :) Naszym celem jest NAUCZYĆ WAS JEŹDZIĆ. Szybko, sprawnie i bezpecznie. Chcemy was doprowadzić do pewnego etapu, na ktrórm sami możecie już wybrać styl który wam najbardziej odpowiada. A jest ich wiele.
Bazowa technika którą wam proponujemy pozwoli na wybranie dalszej drogi, która was najbadzej kręci.
Pierwszym i podstawowym pytaniem, na samym początku waszej snwboardowej kariery, jest: Czy macie w planach freestyle? Nie mówię o skoczeniu 360 z muldy, bo to można zrobić nawet na twardej desce, tylko o prawdziwym freestyle. Czy jesteście wystarczajaco sprawni, czy macie dostęp do bautut w lecie, czy macie czas na regularne treningi i wyjazdy do parków? Jeśli tak to musicie wybrać ustawienie "na kaczkę" i nauczyć się wycisnąć z tego ustawienia ile się da na stoku, aby potem mieć kontrolę nad deską na hopie czy w parku. Ale pamiętajcie, w jeździe po stoku to ustawienie ma duże ograniczenia i pewnego dnia dojdziecie do etapu, gdzie nie będzie dało się zobić już więcej. Wtedy niezbędna okaże się przesiadka na "kąty". Dlatego jeśli nie macie w planach latać 10m nad hopą głową w dół, zalecamy ustawić kąty jak najszybciej, czyli w momencie w którym wiecie już która noga stanie się waszą przednią nogą. Jeśli jeździcie na deskorolce, problem z głowy, jeśli nie, okaże się to w pierwszych gdzinach nauki, zazyczaj w trakcie nauki pierwszych skrętów ślizgowych. W tym ustawieniu na miękkiej desce, doprowdzimy was do etapu w którym będziecie musieli zdecydować co dalej. Opcja pierwsza: zostajemy na miekkiej, bawimy się dalej na stoku, jedzimy poza trasami, bawimy się troszkę w freestyle. Druga opcja jest dla tych którzy chcą wycisnąć ze swojego sprzętu maksimum, rozkoszować się siłą odśrodkową, czerpiąc dziką radość z każdego skrętu, trąc betami o zmrożony szklący się stok, na którym inni walczą o utrzymanie się w pionie. Wtedy jednak konieczny staje się sprzęt alpejski, czyli twardy. Możecie iść w jazdę sportową i zacząć z nami trenować na tyczkach, możecie spróbować szerokopojętego carvingu, czyli kładzenia się całym ciałem na śniegu w trackie skrętu. Lub możecie wybrać nieograniczną ilość wariantów pośrednich. Pamiętajcie. Nie istnieje JEDEN SŁUSZNY STYL JAZDY!
Aby jednak dojść do etapu na którym możecie wybrać swoją wizję snowboardu, trzeba przejść przez kilka etapów. Schematycznie możemy to ująć w ten sposób

Ześlizgi proste i skośne -> Skręt ślizgowy rotacyjny* -> Skręt ślizgowy -> Skręty cięte

Bazowy skręt cięty jest to podstawowa technika poruszania się na desce. I miękkiej i twardej. Dopiero po opanowaniu tej techniki możemy iść dalej w konkretne style jazdy. Ale póki co, wróćmy do samego początku i prześledźmy najważniejsze etapy, ujęte w bardzo skrótowej formie.

Zanim zaczniemy skręcać
Musmy nauczyć się zakładać deskę, wstawać, upadać oraz poruszać się na niej ześlizgami. Musimy także dowiedzieć jakie zasady obowiazaują na stoku i jak dbać o bezpieczeńswo własne i innych...
Jeśli chodzi o wyciąg, jeśli jest to krzesło, można zaatakować od razu z odpiętą deską, jeśli jednak uczymy się na orczyku, polecam podchodzenie. Jazdy orczykiem powinno się spróbować mając opanowane ześlizgi skośne lub lepiej na etapie nauki skrętów ślizgowych. Elementy te w tym miejscu pominiemy, gdyż dużo by o nich pisać, dowiecie się ich w trakcie pierwszych lekcji na śniegu... Skupmy się na skręcaniu, bo o to przecież nam chodzi :)

Skręty ślizgowe
Zdecydowanie jesteśmy zwolennikiem opcji SNOWPROFFESSORS (base carve 1:01) LINK, nauki od początku bez rotacji. Jest ona zdecydowanie najlepsza i prowadzi wprost do skrętu ciętego, bywało że osoby uczące się od zera po 2-3 dniach łapały krawędź. Jednak nie w Polsce... Do takiej nauki potrzebny jest szeroki, płaski i PUSTY stok. W początkowej fazie nauki mamy bardzo niewielką kontrolę na deską, co w przypadku bardzo zatłoczonych polskich stoków jest po prostu niebezpieczne! Natomiast w przypadku stoków Alpejskich, polecamy jak najardziej tą metodę.

Zło konieczne czyli z rotacją
Z konieczności więc musimy zacząć od skrętów rotacyjncych. Przed zakrętem przenosimy ciężar ciała bardziej na przód deski. Powinna ona już w tym momencie zacząć obracać się dziobem w dół stoku. Następnie wykonujemy rotację tułowiem w kierunku zakrętu aby wywołać skręt deski i obciążamy palce/pięty. Gdy tylko deska zacznie zakręcać, zatrzymujemy rotację tułowia. Po przekroczeniu linii spadku stoku ciężar ciała powienien już znajdować się nad środkiem deski. Aby zakończyć zakręt wracamy do pozycji podstawowej i obciązamy mocniej palce/pięty.
Bardzo ważne jest aby nie obciążać przodu deski przez przesunięcie się całym ciałem nad jej dziób, lecz zostawienie bioder w pozycji na środku deski a skręcanie głową. Można powiedzieć sobie „Głowa do przodu. Patrz w stronę w którą chcesz skręcić. Palce/pięty” Przesuwanie bioder w stronę dziobu deski, będzie potem trudnym do skorygowania błędem...
Drugą, może nawet ważniejszą rzeczą jest aby rotacja góry ciała została przeniesona na deskę. Za rotacją góry ciała, musi iść rotacja bioder i kolan. Jeśli stręcimy się jedynie barkami, a biodra pozostaną w tej samej pozycji, to nic z tego nie będzie. To wasze stopy przenoszą to co robicie resztą ciała na deskę.
Dynamiką wykonywania tych elementów, regulujemy promień naszego zakrętu. Jeśli wkonamy to zbyt dynamicznie obróci nas w kółko. Jeśli zbyt wolno to zamin deska zreaguje, może już spod nas wyjechać... ważny jest też flex. Nie napiniajcie się, wykoujcie ruchy spokojnie, bądźcie rozluźnieni, ugnijcie kolana, nie pochylajcie się tułowiem itd

Idziemy dalej: bez rotacji
Po opanowianiu skrętów rotacyjnych, od razu idziemy krok dalej. Nie ma co stać w miejscu. Skupiamy się na pracy kolan a ograniczamy rotację. Skręcamy deskę pracą przedniego kolana, a następnie obciążamy całą krawędź dokładając drugie kolano i lekko przechylajac deskę.
Jadąc w dół stoku na frontside wykonujemy ruch kolanem do śniegu jakbyśmy chcieli przyklęknąć na nim na śniegu. Na backside wypycamy kolano na zewnątrz (do przodu deski) i opieramy sie mocno na łyżce wiązania. Ten ruch ma wywołać skręcenie się deski, przez co deska zacznie zakrecać.
Jest to dokładnie szkoła snowprofessors, jednak mając opanowaną rotację, w sytuacji niebezpiecznej albo na zby stromym stoku, możemy ją wykonać aby przyspieszyć zakręt.

Przechylanie czyli w kierunku krawędzi
Kolejnym etapem będzie skręcanie poprzez obciążenie krawędzi a następnie przechylenie deski bez przenoszenia ciężaru na przód deski i bez rotacji. W pozycji podstawowej przechylamy deskę, jak byśmy chcieli stanąć na palcach/ piętach, co wymusi na nas „zgięcie się w pół”. Stając na palcach musimy pchnąć kolana i biodro o wewnątrz skrętu a tułowiem odgiąć się od skrętu, czyli wykonać tzw „banana”. Stajac na piętach musimy mocno ugiąć nogi, wykonać ruch biodrem do wewnątrz skrętu, a tułowiem na zewnątrz. Oczywiście należy to wykonać w sposób wynikajacy z naszej pozycji (LINK) czyli czy jeździmy na dużych kątach , czy na małych, czy może na kaczkę. Początkowo wykonywane będzie to w formie półskrętów (skręty dostkowe, J-Turns). Jadąc w dół stoku po osiągnięciu pewnej prędkości, przechylamy deskę pracą nóg oraz złożeniem pozycji, gdy deska chwyci krawędź, zacznie skręcać. W tym momencie gdy deska jedzie po łuku, możemy wychylić całą pozycję do wewnątrz skrętu i „oprzeć się” na sile odśrodkowej. Wytrzymujemy w tej pozycji aż deska zacznie jechać pod górę. Po zatrzymaniu ruszamy znowu w dół stoku i wykonujemy zakręt w drugą stronę. Ćwiczenie to jest bardzo ważne, uczy prawidłowego rozpoczynania skrętu, bez ześlizgu, a właśnie rozpoczęcie skrętu czysto na krawedzi jest najtrudniejszym jego elementem. Kolejnym etapem jest wykonywanie tego ćwiczenia jadąc coraz bardziej w skos stoku.

Zanim przejdziemy do skrętów łączonych, będziemy wykonywać powyższe ćwiczenie jadąc pod pewnym kątem do stoku, powiedzmy na początku 45st . Nie będziemy jednak ciągnąć skrętu aż pod górę tylko kończyć go jadąc pod kątem przy którym mamy odpowiednią prędkosć aby zacząć kolejny skręt. Jeśli skończymy skręt zbytnio w dół stoku prędkosć bedzie za duża i będziemy musieli zahamować, jeśli za bardzo w poprzek bedzie za mała aby rozpocząć skręt. Przed kolejnym skrętem sprawdzamy czy nasza pozycja jest właściwa i dopiero rozpczynamy przechylanie deski. Gdy nasza pozycja po zakońćzonym skręcie jest właściwa, staramy się rozpocząć kolejny zakręt od razu po zakończeniu poprzedniego.

W tym miejscu należy już dokonać decyzji, co chcemy dalej robić z naszym snowboardem... Jeśli interesuje nas dynamiczna jazda, lub jazda typwo sportowa, złamanie pozycji powinno być duże, a wychylenie do wewnątrz skrętu mniejsze. Jeśli jednak interesuje nas bardziej spokojna jazda turystyczna lub carving, złamanie pozycji powinno być niewielkie, umożliwiające w początkowje fazie skrętu chwycenie krawędzi, natomiast wychylenie całej pozycji do wewnątrz skrętu duże.

W tym momencie także praca „góra-dół” którą do tej pory pomijaliśmy, bedzie odmienna dla tych dwóch, diametralnie różnych technik jazdy. Za pracę góra-dół od której w znaczej mierze dynamika naszej jazdy zabieramy się dopiero gdy umiemy wykonać płynne, symetryczne skręty na czystej krawędzi, bez ześlizgów i stabilnej pozycji.

Rotcja. Na etapie skrętów ślizgowych zaniechaliśmy rotacji górą ciała. W momencie wchodzenia na krawędź, kiedy najważniejsza jest stabilna pozycja, każdy dodatkowy ruchu którym jest rotacja może powodować problemy. A najważdniejsze przecież na tym etapie jest rozpoczęcie skrętu pracą nóg. Jeśli na etapie skrętów dostkowych deska od samego poczętku jedzie czysto na krawędzi, a jesteście zecydowani na jazdę typowo carvingową, to w tym momencie można już dołożyć rotację. Nie dotyczy to ustawienia na kaczkę. Do tej pory nie było nic na temat ustawień wiązań, które przecież determinują naszą pozycję nad deską. Ogólny opis jak dojść do jazdy na krawęzdzi jest uniwersalny, jednak w każdym ustawieniu wyknywany jest inaczej, gdyż nasza pozycja nad deską jest inna.

Co możemy wycisnąć z jakiego ustawienia?

Kaczka: ustawienie typowo freestyleowe, czyli z założenia nie przenaczone do jazdy tylko do szeroko pojętej akrobacji. W ustawieniu tym praca kolan ma stosunkowo niewielknie znaczenie, gdyż wiązania ustawione są w poprzek deski, a zarówno miękki but jak i wiązanie mają minimalną sztywność w poprzek i w przód. A jeśi jest to typowo freestyleowey sprzęt, to ogólnie ma bardzo niska sztywność. Pozostaje nam więc tylko złożenie pozycji i praca góra-dół, jako elementy wpływąjace na dynamikę jazdy.
Problemem tutaj staje się przejście na kąty, jeśli stwierdzicie, że to jednak nie dla was. Będziecie mieli duży problem, przede wszystkim ze zrotowaiem się na backside, a pozycja kaczkowa na kątach powoduje mocne przeniesienei ciężaru ciała na przód deski, co może uniemożliwić prawdziwe wejście na krawędź. Do tego jeśli zostaliście nauczeni jeździć zgodnie filozofią połkniętego kija, bardzo dużym problem będzie także, ze złamaniem pozycji. Przesiadka na kąty może być niestety w tym przyadku długa i bolesna...

Ustawienie crossowe czyli 0/+, na przykład przód 15st, tył 0st. W tym ustawieniu góra ciała jest już nieznacznie zrotowane, a wiązania i buty powinny mieć dość wysoką twardość. W ustawieniu takim możemy już dużo więcej zdziałać pracą kolan, oraz umozlwia ono złamanie pozycji z wejściem biodrem do skrętu. Pozycja nie jest jednak jeszcze na tyle zrotowana aby wywoływac trudnosć z lądowaniem po skoku, czy jazdą na wprost na płaskiej desce.

Kąty: My jednak aby móc w maksymalnym stopniu wykorzystać nasz sprzęt do jazdy alpejskiej czyli na krawędzi, zalecamy zdecydowane kąty. Na miękkiej desce zalecamy kąty 30/20 a jeśli ktoś ma dużego buta nawet 45/30. Ozywiście zalecamy najtwardsze buty jakie są na rynku, czyli wszystkim dobrze znane dwa modele, oraz wiązania z głęboką łyżką usztywniające jak najbardziej buta w poprzek stopy. W przypadku twardych zestawów kąty powinny zawierać się pomiędzy 55/45 a 60/55, chociaż czasami zdarza się nawet więcej. Oczywiście miękki but w znacznie mniejszym stopniu niż twardy będzie przenoisł wasze ruchy na deskę, jednak i tak będą one odczuwalne i poprawią waszą pewność jazdy.


Nasze podejście do snowboardu można przedstawić na schemacie




Treści zamieszczone na stronie SnowboardAcademy.pl podlegają ochronie prawnej na podstawie przepisów ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Wszelkie pytania prosimy kierować na adres shaman.snowboard.pl (at) gmail.com